2010-10-03

"Ostatni raz" - Anna Gavalda forever!

Mogę potwierdzić już teraz z całą pewnością, że będę fanką Anny Gavaldy do momentu w którym przestanie pisać! Mam wszystkie jej powieści. Żadna z nich mnie nie zawiodła, każdą przeczytałam z ogromną przyjemnością. "Ostatni raz" również.







Książka jest króciutka, ale to nie ważne, ponieważ nawet na tych 115 stronach Gavalda potrafiła zawrzeć to co ważne. Ta zwięzła powieść opowiada o relacjach między czwórką już dorosłego rodzeństwa: Simona, Garance, Loli i Vincenta. Na początku, oczami Garance obserwujemy wyprawę starszej trójki z nich na ślub i spotkanie rodzinne. Garance powoli opisuje nam obu braci i siostrę, to jakie stosunki między nimi panowały w dzieciństwie i jak jest teraz... Gdy starsza trójka dociera na ślub, dowiaduje się, że najmłodszy Vincent nie mógł przyjechać i właśnie wtedy, znudzeni i stęsknieni za bratem postanawiają do niego pojechać, zrywając się tym samym z uroczystości weselnych. 

To co dzieje się po ich przyjeździe do brata, nie jest ani zaskakujące, ani dziwne. Po prostu są ze sobą. Jak mówi Garance, może to już ostatni raz, a może będą mieli jeszcze kilka takich chwil, gdy w swoim towarzystwie będą się jeszcze mogli bronić przed dorosłością i życiem, które już próbuje ich rozdzielić, oddalić od siebie...

Anna Gavalda jest moim zdaniem mistrzynią powieści obyczajowo-psychologicznych. Zawsze mnie zadziwia ktoś, kto na tak nielicznych stronach potrafi w prosty, ujmujący sposób opisać coś ważnego (w tym wypadku miłość rodzeństwa, dorosłość, skomplikowanie życia), nie tracąc przy tym sensu tego zjawiska i jednocześnie zmuszając czytelnika do myślenia... Ta książka taka jest. 

A. Gavalda, Ostatni raz, Świat Książki, Warszawa 2010, s.117.

4 komentarze:

  1. Uwielbiam Gavaldę :) Zostało mi jeszcze do przeczytania "Pocieszenie" ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. "Pocieszenie" piękne! Zresztą sama zobaczysz:D Ja czytałam tą książkę jak zahipnotyzowana!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja jej jeszcze nie znam. Powinnam się wstydzić? ;) A może ratuje mnie to moje 'jeszcze'? Bo naprawdę jestem ciekawa jest autorki.

    OdpowiedzUsuń